Lecimy liniami Ryanair, przy pięknej pogodzie, więc lądujemy 20 minut przed czasem na Skavsta, w pobliżu Nykoping. Lotnisko przypomina wielkością to, z którego startowaliśmy, tylko życie toczy tu się wartko - i wszędzie pełno ludzi. W hali stoją biletomaty, w których można kupić bilety do Sztokholmu i na lotnisko Arlanda. Płaci się w nich wyłącznie kartami.
My już nasze mamy, wydrukowane w domu, ponieważ kupując przez internet zyskaliśmy kilkadziesiąt SEK.
Przed budynkiem stoją autobusy Flygbussarna, łatwo znajdujemy właściwe stanowisko - przy każdym opis, w jakim jedzie kierunku i ile czasu pozostało do odjazdu. Bilet można nabyć również u kierowcy lub jego pomocnika - uwaga, płatność tylko kartą!
Szwedzi mówią płynnie po angielsku. Różnie może wyglądać ich akcent, ale bez problemu można się z nimi porozumieć.